{nr. 687} [Violetta 3] Randka Fedemiły

Fedemiła to jedna z najbardziej uwielbianych par w całej produkcji Violetty. W poniedziałek rano (dla nich w niedzielę wieczorem) został opublikowany pierwszy odcinek kolejnej kontynuacji serialu, gdzie możemy zobaczyć dość zwariowaną randkę Ludmiły i Federico.



Słodkie zdjęcia, co nie? Umm.. kocham im, to co odstawili w pierwszym odcinku było naprawdę super.Co znajdziecie w tym poście? Całą randkę naszych zakochańców od zdjęć po rozmowę. Przekonajmy się jeszcze raz jak to wyglądało.

Niestety dowiedzieliśmy się, że Federico nie brał udziału w trasie, którą odbyli uczniowie ze względu  na swoje plany z You-mixem (miał swoje występy). To nie przeszkodziło zakochanym spotkać się na chwile w Barcelonie. Dlaczego mieli tylko chwilę? Ludmiła miała za niedługo show  i nie mogła się na nie spóźnić, gdyż było to ostanie show w tej trasie. Wszystko zaczęło się od przywitania tej dwójki:

Federico:  Cześć kochanie.!
Ludmiła: Cześć. Miło Cię widzieć.
Federico: Co u mojej supernovej (gwiazdy)?
Ludmiła: Dobrze, jak nigdy ;)
Federico: Idziemy coś zjeść?
Ludmiła: Tak

Ludmiła: Co, co się dzieje. Mam rozmazany makijaż?
Federico: Nie, patrzę na ciebie, ponieważ ja już nie czuję, żebyśmy byli dwiema wspólnymi gwiazdami.
Ludmiła: Jak to? Co się dzieje? Nie kochasz już mnie?
Federico: Nie
Ludmiła: To co mówi Naty to kłamstwo..
Federico: Nie, wszystko jest okey,ale to prawda już nie kocham Cię tak jak kiedyś. Kocham Cię owiele bardziej. Mam kontrakt z You-Mixem, ale gdyby go nie było nie rozstawał bym się z Tobą ani na moment. 
Ludmiła: Ale powiedziałeś, że nie jesteśmy 'dwiema wspólnymi gwiazdami'
Federico:  Ponieważ, wierzę, że jesteśmy czymś więcej (ma na myśli, że są już jedną wielką gwiazdą)
Ludmiła: Na przykład co?
Federico: Przejdźmy się to Ci powiem.
(do kelnera) Przepraszamy! Zostawiam tu pieniądze, dziękuję!

Ludmiła; Oczywiście Fede, czyli jesteśmy tak jakby złączeni.
Federico: Dokładnie, jesteśmy jak dwa protony.
Ludmiła: ohoh.. takie nierozłączalne
Federico: Bardzo dobrze, czasem się rozłańczają
Ludmiła: Co masz na myśli, bo nie do końca rozumiem
Federico: no bo, protony nie raz potrafią się rozłączyć, ale my jesteśmy z takich nierozłącznych, na zawsze
Ludmiła: czyli nasza miłość będzie już na zawsze?
Federico: Tak, jest tyle rzeczy, które musimy jeszcze zrobić
Ludmiła : Aaa..
Federico: Chcę być zawsze z Tobą
Ludmiła : Nie chcę niczego więcej
(telefon) Naty tłumaczy Ludmile, że musi wracać na show, ale ta sobie nic z tego nie robi.

Federico: Show już trwa.? O czym ty mówisz?
Ludmiła: Nic nie jest ważniejsze od tego momentu
Federico: Posłuchaj, show już trwa?
Naty: Taaaaak!!
Federico: Ludmiła, nie możesz przegapić show!
Ludmiła: Jakiego show? (po chwili)  Show! Co ja tutaj robię? Natalia czemu mi nie przypomniałaś?
Federico: Choć zdążymy.

(I zaczyna się boski bieg przez miasto)

Ludmiła: Proszę mnie przepuścić!
Ochrona: Stój.
Ludmiła: Jestem supernova, przepuść mnie, publiczność na mnie czeka.
Ochrona: a to co ma być?
Federico: nic, ale to jest Ludmiła, i to jest show.
Ochrona: tak, właśnie widzę
Ludmiła: Dobra Fede, postaw mnie
Federico: co?
Ludmiła: no postaw mnie, na zimi
Federico: Aha, tak
Ludmiła: Ja jestem LUDMIŁA, może mnie pan puścić?
Ochrona: Tak. Stój! Wiesz ile tutaj było kandydatek na Ludmiłe?
Ludmiła: Tak, ale ja jestem ta prawdziwa, niech pan sprawdzi ze zdjęciem.
Federico: Tadam
Ochrona: Aaaa... Nie wejdziesz.
Ludmiła : Dzwoń do Marottiego!!
Ochrona: Trwa show
Ludmiła: Masz zadzwonić w tym momencie!!

Podsumowanie..

Co mogę powiedzieć, takiej randki to ja w życiu nie widziałam. Gdy oglądałam po raz pierwszy całą scenę miałam momentami łzy wzruszenia, a momentami łzy śmiechu. Scenariusz V3 bardzo mnie zaskoczył - w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Początek spotkanie był bardzo czuły (czego nie widzimy w dwóch pierwszych sezonach serialu). W kolejnej scenie widzimy rozmowę Fede z Ludmiłą, która tak na prawdę jest bardzo romantyczna, taka szczera. Najbardziej rozbawia mnie to co jest potem czyli to jak Fede uświadamia Ludmi, że właśnie trwa show (i nagle ten bieg przez miasto). Końcowa scena, czyli rozmowa z ochroniarzem też jest lekko zabawna, pomysłowość reżyserów nie zna granic. Ogólnie oceniam randkę na szóstkę z plusem. Uśmiałam się i bardzo wzruszyłam a to jest najważniejsze.

Dotarliśmy do końca tego posta, mam nadzieję, że nikogo nie znudziłam. A Wam podobała się randa Fedemiły, co o niej sądzicie?