{nr. 659} [Instagramowe szaleństwo] Jorge powraca.

Jak wiecie Jorge Blanco jest jedną z najmniej udzielających się na kontach internetowych osobą z obsady. Jego jedyną aktywnością są wstawiane co jakiś czas vine [post w przygotowaniu] czyli krótkie zabawne filmiki. Mimo, że na Instagramie Jorge bywa bardzo rzadko [na jego koncie są tylko 23 zdjęcia] to i tak ma aż 103,007 followersów.



Od kwietnia na jego Instagramie nic się nie działo, aż do momentu gdy 14 lipca wstawił zdjęcie ze swoim przyjacielem po fachu- Ruggero. Następnego dnia zaś ukazały się kolejne zdjęcia, z których można wywnioskować, ze chłopak spędził ostatnie dnie w gronie rodzinnym. 

14 lipca

Widzimy, że tego dnia spędził miło czas ze swoim przyjacielem poznanym na planie "Violetty".

Desayuno digno para despertar~ Śniadanie warte przebudzenia.

Co piją chłopaki? Powiem wam, że nie mam zielonego pojęcia, ale z pewnością jest to coś pysznego.

15 lipca

Jest to pierwsze zdjęcie dodane tego dnia przez Jorge. Powiem wam, że bardzo chciałabym wiedzieć w jakim miejscu był, ponieważ wygląda cudownie.

Paseando un poco~ Trochę chodzenia

Jeśli wiecie jakie to dokładnie miejsce dajcie mi znać w komentarzu, ponieważ ja kompletnie nie mogę skojarzyć gdzież to jest.

Un poco mas~ Trochę więcej.

Mimo, że w Argentynie trwa teraz zima, muszę przyznać, że wszystko pięknie wygląda- jest pełno zieleni i kwiatów. Nie to co u nas gdy przychodzi zima i wszystko staje się szare i brzydkie.

Además bien acompañado~Także w doborowym towarzystwie.

Tutaj na zdjęciu możemy zobaczyć tatę i mamę Stephanie, brata Jorge oraz oczywiście samego chłopaka.

haciendole al menso tambien!

No i przyszedł czas na ostatnie już zdjęcie i najzabawniejsze ze wszystkich wstawionych tego dnia. Jorge w tej pozie wygląda na prawdę prześmiesznie. Rozbroiło mnie to zdjęcie na maksa mimo, że fanką Jorge nie jestem.

Takim oto sposobem doszliśmy do końca posta. Mam nadzieję, że się wam podobał [zwłaszcza fanką Jorge]. W komentarzach koniecznie dajcie znać co sądzicie i o poście i o zdjęciach.