czwartek, 18 grudnia 2014

{nr. 889} Martina szczerze o swojej przygodzie z "Violettą"

Każdy dzień przybliża nas coraz bardziej do końca przygody jaką stała się dla nas "Violetta". Światowy fenomen, mający miliony fanów na całym świecie. Co o tym czterech latach sądzi główna bohaterka serialu Martina, jak je wspomina? Wszystko w rozwinięciu.

TŁUMACZENIE WYKONAŁA Word Violetta DLA BLOGA WORDVIOLETTA.blogspot.com KOPIOWANIE PONIŻEJ ZAMIESZCZONYCH TREŚCI SUROWO ZABRONIONE!

     W tym czasie, siedząc nad morzem, odpoczywając i myśląc, korzystając z dźwięków natury, szumu fal, uczucia szelestu drzew i wiatru przenoszę się o trzy lata w przeszłość i pamiętam, jak zbliżałam się do Carilo, zupełnie tak jak dzisiaj. W tym czasie miałam rozpocząć szkołę, po spędzeniu cudownych wakacji razem z moimi przyjaciółmi na zawsze i rodzicami. Nigdy bym nie przypuszczała, że po tym lecie, gdy miałam tylko 13 lat, moje życie zmieni się tak bardzo. Jestem podekscytowana, gdy wspominam, gdy pierwszy raz przyszłam do szkoły i powiedziałam przyjaciołom o moim pierwszym castingu do Disneya. Byłam bardzo szczęśliwa, tak jak i oni, bo wiedzieli ile to dla mnie znaczy. Wiedzieli, że moim marzeniem jest zostać muzykiem, ale ani oni, ani ja nie przypuszczaliśmy, że to wszystko stanie się rzeczywistością.
     
     Poszłam na casting tylko po to by zdobyć trochę doświadczenia i dla zabawy, ale nigdy nie podejrzewałam, że zostanę wybrana. Mijały dni, a ja nie otrzymałam żadnej odpowiedzi, aż do momentu, gdy pewnego dnia będąc w pokoju i ucząc się z moim nauczycielem śpiewu przyszli moi rodzice i powiedzieli, że mają dla mnie wiadomość. Sądziłam, że to coś związanego ze szkołą.... ale powiedzieli mi, że będę gwiazdą nowego serialu Disneya! Wyobraźcie sobie moją szczęśliwą twarz! Łzy radości i zaskoczenia! Moje emocje! Naprawdę nie mogłam w to uwierzyć, moje marzenie, marzenie, które chciałam by się spełniło od zawsze.


     W pierwszym roku od nagrywania Violetty w moim życiu zmieniło się bardzo wiele. Musiałam zmienić szkołę i nie widywałam się z moimi przyjaciółmi. Nie było jak wcześniej, gdy chodziłam do szkoły w godzinach porannych i popołudniowych w ciągu tygodnia, a uczyłam się w weekendy. To była dla mnie bardzo duża zmiana, ale powoli się zaaklimatyzowałam, zawsze towarzyszyła mi muzyka.
     Pierwszy sezon nagraliśmy bez szaleństwa. Nie wiedzieliśmy czy nowa produkcja się spodoba. To był pierwszy taki projekt Disneya! Serial emitowany od poniedziałku do piątku... A tam ja... w tym projekcie! Jestem bardzo podekscytowana pisząc to i przypominając sobie wszystkie wydarzenia, które zdarzyły się w ciągu tych trzech, prawie czterech lat i nie mogę w to uwierzyć! Jestem wdzięczna za to, co dostałam od życia.

     Pamiętacie kiedy śpiewałam "Tu Resplandor"? To był pierwszy raz gdy pokazałam innym jak śpiewam. Pomyśleć, że byłam wtedy taka młoda hahahaha..... jestem taka młoda. Albo pierwszy raz gdy zatrzymaliśmy się w Luna Parku. To był pierwszy raz gdy śpiewaliśmy dla dzieci, pierwsza nasza prezentacja. Uf! Pamiętam jakby to było wczoraj..... Disney mówił nam, że wszystko idzie coraz lepiej i lepiej... Płyta z Violetty zyskała rekordową liczbę sprzedaży... szok! Nikt nie mógł uwierzyć w to co się dzieje.

     Gran Rex ... zaczęliśmy próby by przedstawić unikatowe show. Zostało wystawionych kilka biletów.... i wszystkie zostały wyprzedane! Skończyło się na 80 koncertach w ciągu dwóch miesięcy. Właściciel teatru powiedział, że Violetta była rekordowym show w tym teatrze. Zaczęłam czuć miłość płynącą od ludzi, te łzy szczęścia i to że mogę być na scenie i robić to co kocham. Ludzie, którzy podróżowali godzinami by nas zobaczyć. Kiedy zakończyliśmy koncerty w Argentynie ruszyliśmy na zwiedzanie Ameryki Łacińskiej. Pamiętacie? Zwiedziliśmy i koncertowaliśmy w niemalże całej Ameryce Łacińskiej. Byliśmy w krajach, w których nigdy nie pomyślałabym, że będę. Dziękuje wam za to, że byliście tam obecni!
     

    Po Ameryce Łacińskiej przyszedł czas na Europe! Kolejne niesamowite doświadczenie. Zwiedziliśmy prawie wszystkie kraje w zaledwie sześć miesięcy. Skończyło się na 200 koncertach. Codziennie dzieją się nowe rzeczy. To było niesamowite uczucie zwiedzić tyle krajów, gdzie ludzie mówią w całkiem innych językach... ale mimo to muzyka wszystkich zjednoczyła, poza granicami. A jak piosenka Johna Lennona "Imagine", mówi:

Pomyśl, że nie ma krajów,
Religii nie ma też.
Nie trzeba toczyć wojen.
Ginąć, zabijać - wiesz?


... muzyka może zjednoczyć świat. Nie ma lepszych ani gorszych, jest tylko miłość i zdolność do bycia lepszym człowiekiem każdego dnia..... [  ] jeśli upadnę, to wstanę znowu, bo życie to uczenie się na własnych błędach i na błędach innych, akceptowanie siebie takim, jakim się jest i staranie się by w ciemności zawsze było światło. Ostatnio nagraliśmy trzeci sezon Violetty... a gdy ten zbliża się do końca możemy odbierać to także jako nowy początek, nowy etap.

     Violetta była jedną z najpiękniejszych rzeczy, które wydarzyły się w moim życiu. I to dzięki tobie, bo towarzyszyłeś mi od zawsze z miłością i dobrą energią podczas tych trzech lat wraz z moimi przyjaciółmi i rodziną.

Obiecuje, że w przyszłości dalej będę dawała przekaz  w moich piosenkach, w mojej muzyce, która będzie dla wszystkich przesłaniem miłości.

Idąc drogą marzeń, bo to jest droga, która staje się szczęściem.
                                                Do zobaczenia na #ViolettaLive

Co myślicie o tym co napisała Martina? Jak dla mnie są to naprawdę piękne i szczere słowa. Dziewczyna naprawdę wiele przeżyła przez ostatnie cztery lata. W końcu nie codziennie mamy okazje stać się gwiazdą na miarę światową, która jest uwielbiana przez miliony osób. Martina bardzo wydoroślała przez ten czas i zdała sobie sprawę z wielu ważnych rzeczy. Jednak jedno nigdy się nie zmieni. Zawsze pozostanie tą samą Tini, która wie by żyć, trzeba marzyć

5 komentarzy:

  1. Anonimowy18:38

    Tini napisała na prawdę piękne słowa, które pokazują, ze wszystko to co mówiła do tej pory płynęło prosto z serca. Są to na prawdę piękne słowa./ monika

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy19:39

    Piękne słowa <33

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy11:44

    Martina to szczera osóbka i za to ja lubię ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Boże, jaki piękny post !
    Te tłumaczenie <3 Boski artykuł.. Tini jest wspaniałą osobą.
    Mam nadzieję, że pozostanie sobą i nie będzie chciała się zmieniać. Większość osób będzie ją kojarzyła z roli w Violetcie, jednak to było do przewidzenia. Oby Martinie nie wpadł do głosy taki sam pomysł jak Miley Cyrus. Oby nie chciała się zmieniać i pozostała tak wspaniała osobą jaką jest teraz <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Mi też smutno, że Violetta się kończy, ale my nic nie możemy zrobić. I tak przecież nadal są aktorzy, którzy pozostaną naszymi idolami nawet bez serialu. Martina jak na swój młody wiek jest naprawdę wspaniała osobą i nie powinna się zmieniać, bo taka jest idealna, jest dobra i pomocna, a jest idolka Miley Cyrus.. Martina w jednym z wywiadów wyznała, że idzie w jej ślady, ale mam nadzieję, że w kwestii sławy, a nie zachowania, bo nie wyobrażam sobie Tini w tym co robi Miley. Lepiej niech pozostanie taka jaka jest : Tini

    OdpowiedzUsuń

Każdy pozostawiony przez Was komentarz jest silną zachętą do dalszego pisania♥