Zapraszam do kalendarium trzeciosezonowego
Trochę ponad dwa miesiące temu pisałam wam o sytuacji jaka panuje na blogu i że zastanawiam się nad zawieszeniem jego działalności [klik post]
Trochę ponad dwa miesiące temu pisałam wam o sytuacji jaka panuje na blogu i że zastanawiam się nad zawieszeniem jego działalności [klik post]
"Brak zachęty z waszej strony spowodował, że i ja się zniechęciłam."
Ten sam temat poruszam i dzisiaj, ponieważ sprawy dotyczące komentarzy nie poprawiły się ani trochę.
Dużymi krokami zbliżamy się do 400 tysięcy wyświetleń na blogu. Od ostatniego tego typu posta przybyło niecałe 90 000 co jest dla mnie ogromnym osiągnięciem i sprawia mi wielką satysfakcje. Ta sytuacja bardzo mnie cieszy, zresztą tak samo jak codzienny widok ponad 1 000 wyświetleń. Tylko czym to tak naprawdę jest przy liczbie komentarzy równej zero? Tak, wiem, że pewnie niektórzy z was pomyślą sobie: Po co jej komentarze jak ma tyle wyświetleń, niech się cieszy z tego! Osiągnęła dużo a ciągle narzeka. Tylko, że to nie o to chodzi, to nie na tym polega by cieszyć się, że mam wyświetlenia a reszta to pal licho.
Ilość zainteresowanych blogiem nie przekłada się na liczbę komentarzy- w ogóle. Gdzie jest tych 93 obserwatorów? Przecież jakby choć 1/8 "stałych" czytelników komentowała posty uzbierałoby by się tego dość dużo..
Tak jak pisałam już niejednokrotnie: komentarze są jednym z fundamentów bloga. Bez nich powoli się on rozpada.
Pewnie zauważyliście ostatnio naszą małą aktywność na blogu. Owszem była ona spowodowana brakiem czasu, ale i brakiem chęci- bynajmniej z mojej strony. Po co mam pisać coś jak i tak wiem, ze nikt tego nie skomentuje mimo iż przeczyta! Jak dla mnie działa to na zasadzie: Wejdź-Przeczytaj-Wyjdź. A nie na tym ma to polegać. Jeżeli przeczytałaś/eś post napisz komentarz, wyraź swoja opinie na jego temat lub na temat poruszanego tematu.
Wiem, że pewnie tego typu posty są dla was już może męczące, denerwujące, ale myślę, że należy pisać o tym co leży na sercu i co sprawia, ze tracimy chęć robienia tego, co jeszcze do niedawna sprawiało nam tyle radości.
Daję sobie, a właściwie wam czas do końca roku. W tym czasie będę obserwowała jak sprawy się posuwają i czy w ogóle coś się zmienia na lepsze.
Ja naprawdę czytam każdy post, ale go nie komentuje. Jeśli to sprawi że zostaniecie na blogu to zacznę to robić !
OdpowiedzUsuńJa też czytam i pozdrawia:)
UsuńJa mam tak samo :( Czytam, ale nie komentuję. Od teraz to się zmieni! :))
OdpowiedzUsuńCzytam i komentuję. Nie zawieszaj bloga! Papitka ;-*
OdpowiedzUsuńCzemu ja muszę zawsze zapominać komentowań posty? NIE ZAWIESZAJ BLOGA
OdpowiedzUsuńCzytam posty, jednak nigdy nie mam czasu żeby coś skomentować. Kiedyś przesiadywałam na waszym blogu sporą ilość czasu. Teraz się to trochę zmieniło. Jedną z przyczyn jest to, że wygrałam konkurs i czekam na nagrodę ponad miesiąc. Myślałam, że wasz blog jest profesjonalny, trochę się zawiodłam. Wciąż czekam na jakąś wiadomość od was.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :**
Wysyłaniem nagród zajmowała się Tini Polonia. Nie miałam pojęcia, że jeszcze nie dostałaś swojej obiecanej nagrody. Mimo, że odeszła napiszę do niej w tej sprawie. Postaram się coś zaradzić. Przepraszam za niedogodności
UsuńSpokojnie. Czekałam miesiąc to poczekam jeszcze trochę :) Daj znać jak z nią porozmawiasz.
UsuńRozmawiałam i ma iść w poniedziałek (jutro) na pocztę i dowiedzieć się co i jak :)
UsuńOk. W takim razie czekam na kolejną informację :)
UsuńPrzepraszam, że nie komentuje, ale nie mam czasu nawet tutaj wchodzić. Wszyscy wiemy jak bardzo sę staracie i was doceniamy. Jeżeli to poprawi ci humor to w miarę możliwości będę wchodzić i komentować :)
OdpowiedzUsuńJa czytam, ale nie komentuje, zacznę od treaz
OdpowiedzUsuńJa od pewnego czasu komentuje wasze posty i staram się aby moje komentarze były pod każdym z waszych postów. Wasz blog jest na prawdę bardzo dobry i to z niego dowiaduje się wielu rzeczy o których bym się pewnie nie dowiedziała/ monika
OdpowiedzUsuńProszę nie zawieszajcie bloga. Ja naprawdę czytam wasz każdy post, ale nie komentuję. Obiecuję, że od teraz to się zmieni. Wasz blog jest najlepszy na świecie <3
OdpowiedzUsuńJa staram się komentować artykuły, na tyle, na ile pozwala mi na to czas. Kiedy komentuję staram się powiedzieć coś na dany temat, wyrazić swoje zdanie... Ale czasem jest ciężko, bo temat posty nie trafia w mój gust, albo nie mam na dany temat nic do dodania. Nie chcę pisać pod każdym komentarzy typu "fajny post" i nic więcej, bo uważam, że one nic nie wnoszą. I przepraszam, ale nie zrobię tego nawet dla was :P Doceniam wasze starania, robicie super robotę i wasze posty są świetne; szkoda by było gdybyście zamknęły bloga.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam was serdecznie :)