sobota, 18 października 2014

{nr. 849} [V3-Tłumaczenie] Leon odkrywa prawdę.


Wczoraj został wyemitowany odcinek 40. Na emisję kolejnego musimy czekać miesiąc. Rozpoczął on dużo wątków które, cały czas zaskakują a ich rozwiązania będą dla bohaterów bardzo trudne. Jeden z nich to ostatnia scena w tym odcinku. Leon całuje Roxy po czym rozpoznaje w niej Violettę.







Tłumaczenie wykonała Dodo Comello dla bloga WordVioletta! Kopiowanie surowo zabronione!

Violetta: Leon!
Leon:  Myślałem ,że nie przyjdziesz
Violetta: Chciałam ci powiedzieć ,że
Leon:  *Chcesz ze mną być? Ja też
Violetta: Przyszłam ci powiedzieć abyś trzymał się ode mnie z daleka
Leon: Nie! Nie będę trzymać się od ciebie z daleka
Violetta: Nie komplikuj tego, proszę
Gery: Muszę powiedzieć Leonowi prawdę
Leon: - Musimy zaakceptować to co czujemy! Jestem gotów
Violetta: Muszę ci coś powiedzieć. Wysłuchaj mnie!
<pocałunek>
Leon: Violetta


Chyba wszyscy przypuszczali takie zakończenie przed miesięczną przerwą. Swoją drogą ja myślałam ,że ściągnie jej perukę. Producenci dodali nam mały smaczek przed odcinkiem 41, prawie 2 minutową zapowiedź. Możemy z niej wyczytać ,że to nie był sen jak to się zdarzało już nie pierwszy raz. Leon nie będzie mógł wybaczyć Violettcie natomiast ona wygląda na załamaną. Szczerze mówiąc ja mam dosyć tych ich wiecznych kłótni. Czy chociaż raz Leonetta może być szczęśliwa? Wiemy na pewno ,że pogodzę się przed nagraniami w Sewilli. Leosiek napisał także nową piosenkę, niestety opowiada ona o jego uczuciach do Roxy KLIK TŁUMACZENIE . Historia jest na bardzo skomplikowana jednak jedno wiemy na pewno. Miłość Leonetty jest wieczna!



Jak myślicie co wydarzy się dalej? Leon szybko wybaczy Violettcie?





12 komentarzy:

  1. Anonimowy21:55

    Możecie przetłumaczyć zapowiedź 41 odcinka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram sie jutro:)
      Nie obiecuje bo ciezko mi tlumaczyc ze sluchu ;/

      Usuń
  2. Świetny post!!! :))))
    Mam nadzieję, że za szybko León jej nie wybaczy! W końcu go kłamała i oszukała...z drugiej strony mam dość tych ich kłótni...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ekh, cieszę się, że ta maskarada wreszcie się skończyła. Choć to, ze zrobili z Leóna ślepego głupka, kretyna i idiotę, który nie poznaje swojej dziewczyny, tylko dlatego,że założyła perukę i okulary, jest dla mnie załamujące. Ale dobrze, że już wie prawdę :)
    Nie dziwię sie Leónowi, ze będzie potrzebował czasu, aby to przeboleć i wybaczyć Violetcie. W końcu został okłamany przez byłą dziewczynę, która jeszcze dodatkowo zabawiła się jego uczuciami. Violka też musi odczuć, że źle zrobiła; nie można się przebierać i udawać kogoś innego tylko po to, żeby kogoś kontrolować. A nawet jeśli, to trzeba wiedzieć kiedy to zakończyć, żeby kogoś naprawdę nie zranić. Nie można uważać, że "wielka miłość" usprawiedliwia wszystko, co robimy :/ I choć mnie też męczą już kłótnie Leónnety, to mam nadzieję, że León trochę się pofochuje jeszcze na Violettę, zanim jej wybaczy. Mam też nadzieję, że Violka się wreszcie ogarnie i wreszcie dojrzeje do bycia w związku, bo na razie wygląda to tak: jak León robi to co ona chce, to jaki on jest, cacy, kochany itp, ale jak już chce zrobić coś, z czym ona się nie zgadza to jest złym, wstrętnym egoistą, który jej tak naprawdę nie kocha...
    Ekh, dobrze, że jest ten miesiąc przerwy, emocję opadną trochę, to nie zaszkodzi :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy20:44

      A ja myślę, ze to Leon jest zadufanym egoistą. Tylko zespól i zespól.

      Usuń
    2. Anonimowy powyżej - twoje prawo uważać co chcesz:) Ale to mniej więcej tak samo, jakbyś ty chciał/chciała iść do np. technikum, a twój chłopak/ dziewczyna upierała się, że powinieneś/powinnaś iść do liceum. Czy chciałbyś/chciałabyś być nazwany/nazwana w takiej sytuacji "egoistą/egoistką" bo "tylko technikum i technikum"? Myślę, że nie, raczej chciałbyś/chciałabyś, aby zrozumiano i uszanowano twój wybór... Tak samo jest w sytuacji z Leónem. Viola wybrała swój sposób na karierę (w który León nigdy nie ingerował) i on tak samo ma prawo wybrać swój sposób (który ona powinna uszanować i nie ingerować). León też ma prawo do spełniania swoich marzeń, nie musi robić wszystkiego tak, jak chce Violetta. Dobry związek powinien być partnerski a nie pantoflowy. Taki mój punkt widzenia :)

      Usuń
    3. Anonimowy00:09

      Ona dla studia zrezygnowała z kontraktu, podobnie zrobił Federico. Leon zaś ma gdzieś studio, myśli tylko o zespole. W 2 serii też się nie spisał dopiero pod koniec przejrzał na oczy. Ja tak to widzę.

      Usuń
    4. Tylko, że ich rezygnacja z Youmixu nic nie dała, bo studio i tak ma zostać zamknięte (tak przynajmniej powiedział Gregorio w ostatnim odcinku)... I nie powiedziałabym, że ma gdzieś studio. Przecież na prośbę Antonio i Pablo, zgodził się wziąć udział w trasie i pojechać do Barcelony (jak myślisz, dlaczego Antonio i Pablo poszli poprosić o udział w niej Leóna, kiedy nie wypaliła opcja z Marco i Alexem, a nie np. do Diego?), zgodził się na udział w Reboli, podobnie jak teraz w tym projekcie co wymyśliła Violetta. Nie wiem więc, gdzie ty widzisz, że on ma studio gdzieś. Tak samo jak nie rozumiem, czemu w twojej opinii, jego rezygnacja ze studio sprawia, że nagle jest kimś złym. To zwykła szkoła, nic więcej. Gdyby w mojej szkole rozwiązali klasę z moim wymarzonym profilem i na siłę próbowali mnie przepisać innej o profilu, którego nie znoszę, też bym zmieniła szkołę (i myślę, ze zapewne większość ludzi zrobiłoby podobnie). Siedzenie w miejscu, w którym czujesz się źle, tylko dlatego, że masz do niego sentyment i chodzi tam twoja dziewczyna/chlopak nie jest najmądrzejszym pomysłem. Poza tym, podobno Violetta uczy, że trzeba walczyć o spełnienie swoich marzeń, tak? No to León walczy :)
      Na temat 2 serii powiem tylko tyle, że to Violetta przeceniła swoje umiejętności; bo liczyła, ze uda jej się zdystansować Diego, a nie wyszło. Nie dziwię się Leónowi, że zerwał z nią; gdyby koło mojego chłopaka kręciła się jakaś inna dziewczyna, która nie ukrywałaby, że chce go poderwać, a on nic by z tym nie zrobił, też bym z nim zerwała. Poza tym León, z tego co pamiętam, rozgryzł Diego i wielokrotnie ostrzegał Violettę przed nim, co ona miała gdzieś. Dlatego ja, gdybym była na jego miejscu, też miałabym ją gdzieś w Madrycie. On zrobił inaczej, jego sprawa.... Zresztą, mnie kojarzy się taka scena z 2 sezonu, kiedy Viola mówiła Leónowi, że go nie potrzebuje, bo ma tylu przyjaciół, co jej zawsze pomogą. Heh, jak stała sama na tej scenie w Madrycie i nie mogła wydobyć z siebie głosu, miałam ochotę krzyknąć "no i gdzie ci wszyscy twoi przyjaciele, Violka?". Nie było nikogo, poza Leónem, kto wiedział jak ją uratować. Tym samym Leónem, który potem pogodził ją z ojcem; tym samym który w pierwszym sezonie zrezygnował na jej korzyść z konkursu talentów i tym samym, który wspierał ją, gdy pokłóciła sie z ojcem lub miała inny problem. I tym samym, który, choć nie pochwalał okłamywania Germana, nie latał co chwila i nie mówił, jak to Violka źle robi. Dlatego (choć staram się szanować zdanie innych) coś mi się dzieje, jak ludzie opowiadają, że León jest egoistą, bo po tym wszystkim, co wcześniej zrobił dla Violki, jest ostatnia osobą, która zasługuje, żeby tak o nim mówić.

      Usuń
  4. Anonimowy04:58

    Dzięki:)Tłumaczenia w Twoim wydaniu są znakomite:)Dzięki Tobie rozumiem<333333333

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy14:25

    Świetny post!/ monika

    OdpowiedzUsuń
  6. Super post! :)
    Nareszcie te przebieranki się skończą. Mam nadzieję, że Leon szybko wybaczy Violi. Z jednej strony nie dziwię się mu, ale z drugiej te ich kłótnie robią się już męczące :/

    OdpowiedzUsuń
  7. Leon wiedział od początku że to Violetta, chciał ją przechytrzyć. Super post :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy pozostawiony przez Was komentarz jest silną zachętą do dalszego pisania♥