Wywiad z Joaquinem Bertholdem.

"Jestem szczęśliwym człowiekiem, który kocha to co robi"

Właściciel teatru gdzie występuje, po długiej przerwie, a także bohater w wielu programach telewizyjnych. W wieku 33 lat sławę przyniosła mu rola Matiasa w serialu "Violetta". Bramkarz w Argentino de Hockey Los Leones.

Jego życie kręci się wokół dwóch pasji- aktorstwa oraz sportu. Jest on częścią drużyny hokejowej Los Leones,a także występuje w bardzo znanej na całym świecie serii "Violetta" gdzie wciela się w postać złego Matiasa.

Kocha dramat, teatr, jest właścicielem Teatru El Grito w Palermo, gdzie występuje a teraz także uczy innych i prezentuje swoje przedstawienia. "Pochodzę z niezależnego teatru i wszystko odziedziczyłem po Queli Berthold- mojej mamie, która także jest artystką"- mówi aktor.

Tłumaczenie jest własnością bloga- kopiowanie surowo zabronione.

Czy każdy w twojej rodzinie jest artystą?

Prawie wszyscy. Moja mama razem z braćmi pracuje w naszym rodzinnym teatrze. Florencja (28lat), która jest reżyserem, pisarka oraz aktorką i Wiliam (27lat), który jest aktorem. Natomiast mój brat Martin (34lata) jest trenerem hokeja. Sport jest praktykowany przez całą nasza rodzinę. Mój ojciec Richard jest obecnie na emeryturze, ale nadal pracuję w firmie samochodowej.

Gdzie mieszkasz? Po kim odziedziczyłeś talent?

W San Isidro. Spędziłem tam całe moje dzieciństwo. Po mamie odziedziczyłem zdolności artystyczne, a po tacie sportowe i biznesowe.

Jak doszedłeś do wniosku, ze chcesz pracować w teatrze?

Jechałem do niemieckiej szkoły kiedy Carlos Kaspar dyrektor teatru Unicornio załatwił mi pracę w jego teatrze. Miałem 12 lat kiedy po raz pierwszy wystąpiłem w La ópera de dos centavos- sztuce napisanej przez Bertolta Brechta. Od tego momentu wiedziałem, że chcę kontynuować tą przygodę.

A co ze sportem?

W tym samym czasie grałem w hokeja. To jest nasza rodzinna tradycja. Moi trzej bracia już od najmłodszych lat grali w Sag de Los Polvorines. Mój dziadek założył klub, ja dołączyłem do reprezentacji aby kontynuować rodzinna tradycje. Podczas gry w hokeja skończyłem szkołę i zapisałem się na Narodowe Konserwatorium Sztuki Dramatycznej.

Co powiesz na temat Violetty?

Bycie w Violettcie jest to niespodziewany sukces, który przerósł nas wszystkich. Kiedy do mnie zadzwoniono, grałem w Tierra rebelde wraz z Sabrina Garciarena i Rodrigo Guirao Díaz, a ja z trudem wydostałem się z tego projektu, na rzecz Violetty.

Masz doświadczenie w telewizji?

Przed Tierra rebelde oraz Violettą grałem w Conflictos en red, La viuda de Rafael oraz  Historias elinicas. Reasumując jestem w telewizji od 25 roku życia. Miałem także zaszczyt wystąpić w dwóch dziełach Javiera Daulte, który jest moim wielkim idolem- kocham go.

Czy odczuwasz sukces Violetty na ulicy?

Kiedy ludzie rozpoznają we mnie Matiasa- sytuacja staje się szalona. Cały czas spotykają mnie dziwne sytuacje. Na przykład kiedy grałem w hokeja z moją drużyną w Mendozie nagle tłum zaczął śpiewać piosenki z Violetty. Po meczu przez następne trzy godziny podpisywałem autografy fanom Violetty, którzy oglądali mecz.

Jak reagują na takie sytuacje Lwy? (drużyna w której gra Joaquin)

Śmieją się, ale także naładowują energią. Mówią do mnie tak jak nazywam się moja postać w Violettcie. Początkowo było trochę dziwnie, ponieważ wychodziliśmy z drużynowego autobusu, a przez drzwiami stał tłum fanów liczących na zdjęcia i autografy.

Kiedy był twój debiut na lodzie?

W wieku 14 lat. Od tego wieku aż do 24 roku życia łączyłem dwie pasje- hokej oraz aktorstwo. Niestety kiedy zacząłem występować więcej w telewizji musiałem zrezygnować z grania w drużynie hokejowej.

Teraz grasz ponownie.

Tak. Teraz jak są już nagrane odcinki Violetty mam czas aby ponownie trenować z chłopakami z drużyny. Od czerwca jestem w pełni poświęcony nauczaniu w Teatrze El Grito oraz na graniu w Los Leones.

Co robisz w wolnym czasie?

Kiedy mam trochę wolnego czasu to nauczam w teatrze. Nawet podczas szkolenia aktorów mam bezpośredni kontakt z aktorstwem. Kocham mój zawód i poświęcam mu się jak najlepiej potrafię.

Jestem szczęśliwym człowiekiem, który kocha to co robi.

Dużo pracujesz, a co z miłością?

Czuję się dobrze. Na szczęście mam już od czterech lat dziewczynę Lucianę, która jest wizażystką i studiowała w Relaciones Publicas. Moja dziewczyna wspiera mnie. Wsparcie najbliższych jest bardzo ważne i dodaje dużo siły.

Jak się poznaliście?

Poznaliśmy się gdy byliśmy jeszcze dziećmi. Chodziliśmy do tej samej szkoły. Ona potem wyjechała na 10 lat do Hiszpanii i przez ten okres nie widzieliśmy się. Grałem w sztuce Escrito en el barro na festiwalu w San Sebastián, a ona była na widowni. Mieszkała na Teneryfie, a ja postanowiłem, że do niej przylecę. Potem straciłem paszport i zostałem z nią.

Straciłeś go, czy to była tylko strategia?

Nikt mi nie wierzy, ale ja na prawdę go zgubiłem i nie mogłem wrócić przez 20 dni do domu. Kiedy wracałem powiedziałem: Jestem z tobą i od tamtej chwili jesteśmy razem. Spakowała walizki, zostawiła wszystko i przyleciała do mnie. To było wielkie ryzyko, ponieważ nie widzieliśmy się dziesięć lat, zmieniliśmy się, ale poznaliśmy na nowo, z innej strony.

Co kochasz w Lucianie?

Podziwiam w niej wiele cech. Zachwyt jest konieczny w miłości, tak jak bezwarunkowe zaufanie do drugiej osoby. Nie ma nic piękniejszego niż dzielenie się z drugą osobą szczęściem.

Planujecie ślub?

Nie, jeszcze nie. Chciałbym się z nią ożenić ale nie chcę aby to było takie natychmiastowe. Tak, jak jest teraz, jest dobrze.

Co będziesz robił w 2014 roku?

W kwietniu ponownie rozpoczną się nagrania do kolejnego sezonu Violetty. Będzie wiele zmian. Jednak do tego czasu będę nadal występować w teatrze.

Kim jest Joaquin Berthold?

To trudne do zdefiniowania. Staram się być uczciwy, Jestem wielkim pasjonatem kina i żyję bardzo intensywnie. Poddaje się całkowicie mojej pracy i jestem facetem wciąż podróżującym.