Dzisiejszy post będzie różnił się nieco od innych, ponieważ z okazji zbliżających się świąt Bożego Narodzenia chciałam przybliżyć wam jak wyglądają te święta w Argentynie.
Pierwszą zasadniczą różnicą Świąt Bożego Narodzenia w Polsce i w
Argentynie jest temperatura. Gdy u nas jest mróz i śnieg, często temperatura spada poniżej 20
stopni, tam sięga ona nawet do 30, 40 stopni.
W Argentynie Święta Bożego Narodzenia obchodzone są bardzo
hucznie. Przy ogromnym stole zastawionym jedzeniem mieszkańcy wraz z rodziną,
znajomymi i sąsiadami bawią się i żartują. Głównym i najważniejszym daniem jest
pieczony prosiak, a dopiero o północy zaczyna się konsumowanie słodyczy, zabawa
i tańce do samego rana.
Argentyńczycy w przeciwieństwie od nas prezentami obdarowują się w dniu Trzech Króli czyli 6 stycznia.
Kolacja wigilijna, podobnie jak w Polsce jest postna. Składa się z
12 potraw, a trzynaste nakrycie tak jak w polskiej tradycji czeka na niespodziewanego gościa.
O północy całe rodziny
wybierają się na Pasterkę, zwaną w Argentynie „Mszą kogucią” - kiedy pierwszy
kur zapieje. Po skończonej Liturgii znajomi spotykają się na ulicach, życząc
sobie Feliz Navidad (tłum. Wesołych Świąt).
Niektórzy zabierają ze sobą panettone czyli słodki chleb z
rodzynkami, bakaliami i częstują się nim. Często mają akordeon, gitarę
i śpiewają pastorałki, którym towarzyszą tańce- taka zabawa trwa do samego rana.
Jest to czas kiedy rodziny spotykają się, aby
zjeść wspólny świąteczny posiłek. Tradycyjną potrawą na świątecznym stole w
Argentynie jest cordero czyli pieczone jagnię. Najczęściej kupuje się jagnię w
całości i przyrządza tzw. „parilla“, czyli specjalne barbeque. Na deser
obowiązkowy jest musujący cydr – wino jabłkowe oraz ciasto z bakaliami i świeże
owoce. O tej porze roku w Argentynie zaczynają się zbiory owoców i na stołach
nie może zabraknąć słodziutkich czereśni, malin oraz porzeczek. O północy niebo
rozświetla się wybuchami tysięcy sztucznych ogni.
Pierwszy dzień Bożego Narodzenia wszyscy spędzają w swoich domach. Na drugi dzień następują odwiedziny najbliższych, a więc dzieci przychodzą do rodziców, następują odwiedziny
krewnych, znajomych, wszyscy z drobnymi prezentami. Idą także na cmentarz, do
swoich bliskich, na chwilę modlitwy. Na wsi gospodarze udają się do swoich zwierząt i dzielą się
opłatkiem.
Bardzo ciekawy post <33 Ach te dzielenie się opłatkiem ze zwierzętami xD bezcenne :D <333
OdpowiedzUsuńale super :3
OdpowiedzUsuńzrobiłaś mi smaka tymi porzeczkami, malinami... Stop Patka nie myśl o jedzeniu xD
Super xD Dziwne są u nich niektóre zwyczaje :3
OdpowiedzUsuńhttp://berco-romans.blogspot.com/?m=1
Zapraszam! ;*
Bardzo interesujący post. Dowiedziałam się wielu rzeczy- niektóre były dziwne i nieprawdopodobne, ale mega ciekawe :D Pozdrawiam<33 /Jessi
OdpowiedzUsuńFajny i ciekawy post. Nie wiedziałam ,że w Argentynie mają takie czasami dziwne zwyczaje...xd
OdpowiedzUsuń