sobota, 14 grudnia 2013

Święta Bożego Narodzenia- czyli jak to wyglada w Argentynie.

 Dzisiejszy post będzie różnił się nieco od innych, ponieważ z okazji zbliżających się świąt Bożego Narodzenia chciałam przybliżyć wam jak wyglądają te święta w Argentynie.
Pierwszą zasadniczą różnicą Świąt Bożego Narodzenia w Polsce i w Argentynie jest temperatura. Gdy u nas jest mróz i śnieg, często temperatura spada poniżej 20 stopni, tam sięga ona nawet do 30, 40 stopni. 


W Argentynie Święta Bożego Narodzenia obchodzone są bardzo hucznie. Przy ogromnym stole zastawionym jedzeniem mieszkańcy wraz z rodziną, znajomymi i sąsiadami bawią się i żartują. Głównym i najważniejszym daniem jest pieczony prosiak, a dopiero o północy zaczyna się konsumowanie słodyczy, zabawa i tańce do samego rana. 

Argentyńczycy w przeciwieństwie od nas prezentami obdarowują się w dniu Trzech Króli czyli 6 stycznia.
Kolacja wigilijna, podobnie jak w Polsce jest postna. Składa się z 12 potraw, a trzynaste nakrycie tak jak w polskiej tradycji czeka na niespodziewanego gościa. 
O północy całe rodziny wybierają się na Pasterkę, zwaną w Argentynie „Mszą kogucią” - kiedy pierwszy kur zapieje. Po skończonej Liturgii znajomi spotykają się na ulicach, życząc sobie Feliz Navidad (tłum. Wesołych Świąt). 
Niektórzy zabierają ze sobą panettone czyli słodki chleb z rodzynkami, bakaliami i częstują się nim. Często mają akordeon, gitarę i śpiewają pastorałki, którym towarzyszą tańce- taka zabawa trwa do samego rana.

W domach stawia się świąteczne drzewko, a na ulicy pojawia się Święty Mikołaj.  
Jest to czas kiedy rodziny spotykają się, aby zjeść wspólny świąteczny posiłek. Tradycyjną potrawą na świątecznym stole w Argentynie jest cordero czyli pieczone jagnię. Najczęściej kupuje się jagnię w całości i przyrządza tzw. „parilla“, czyli specjalne barbeque. Na deser obowiązkowy jest musujący cydr – wino jabłkowe oraz ciasto z bakaliami i świeże owoce. O tej porze roku w Argentynie zaczynają się zbiory owoców i na stołach nie może zabraknąć słodziutkich czereśni, malin oraz porzeczek. O północy niebo rozświetla się wybuchami tysięcy sztucznych ogni. 

Pierwszy dzień Bożego Narodzenia wszyscy spędzają w swoich domach. Na drugi dzień następują odwiedziny najbliższych, a więc dzieci przychodzą do rodziców, następują odwiedziny krewnych, znajomych, wszyscy z drobnymi prezentami. Idą także na cmentarz, do swoich bliskich, na chwilę modlitwy. Na wsi gospodarze udają się do swoich zwierząt i dzielą się opłatkiem.

5 komentarzy:

  1. Anonimowy19:04

    Bardzo ciekawy post <33 Ach te dzielenie się opłatkiem ze zwierzętami xD bezcenne :D <333

    OdpowiedzUsuń
  2. ale super :3
    zrobiłaś mi smaka tymi porzeczkami, malinami... Stop Patka nie myśl o jedzeniu xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy11:56

    Super xD Dziwne są u nich niektóre zwyczaje :3

    http://berco-romans.blogspot.com/?m=1

    Zapraszam! ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy07:38

    Bardzo interesujący post. Dowiedziałam się wielu rzeczy- niektóre były dziwne i nieprawdopodobne, ale mega ciekawe :D Pozdrawiam<33 /Jessi

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny i ciekawy post. Nie wiedziałam ,że w Argentynie mają takie czasami dziwne zwyczaje...xd

    OdpowiedzUsuń

Każdy pozostawiony przez Was komentarz jest silną zachętą do dalszego pisania♥