wtorek, 29 lipca 2014

{nr 712} Violetta 3 Odcinek 1- Jak to było naprawdę!

To już kilka godzin od zakończenia całego pierwszego odcinka trzeciego sezonu Violetty. Oj, działo się i to bardzo dużo. Fani Leonetty byli zapewne 3 metry nad niebem, fani Naxi również mogli znaleźć coś dla siebie. A co najważniejsze poznajemy.. Priscilę (mamę Ludmiły).

Bezpośredni odnośnik do obrazka

Wiecie co zaskoczyło mnie pozytywnie, były dwie reklamy, a co większa były one bardzo krótkie, z czego nie musieliśmy zbyt długo czekać na to by obejrzeć ciąg dalszy. Producenci 20 lipca puścili nam zaledwie 30 minut odcinka, a my wczoraj mogliśmy zobaczyć ponad 50 minut. Więc co się wydarzyło w tych 20 minutach? Zapraszam do rozwinięcia posta.

Tym razem nie będzie zbyt dużo zdjęć, gdyż nigdzie nie mogę ich znaleźć;(
Nie będę Wam pisała tutaj co działo się w całym odcinku, bo to kompletnie nie ma sensu, napiszę tylko o tym co ostatnio producenci wycieli z odcinka. Jeżeli chcecie wiedzieć co było w całym odcinku, zachęcam do przeczytania posta, który już wcześniej pojawił się na naszym blogu *KLIK*


I na samym początku nie ma zmiany, czyli wychodzi Violetta, a po chwili wszyscy śpiewają "En Gira", lecz już po zejściu ze sceny pojawia się scenka, której nie było. Marotti łapie ich od razu ze sceny i pyta się jakie są ich odczucia co do koncertu. Wypowiadają się wszyscy pojedynczo, że występ był rewelacyjny i jedyny w swoim rodzaju.  Ludmiła zaczyna mówić o makijażu, a Cami i Broadway znów mają małą kłótnię. Wszyscy są bardzo podekscytowani, mówią szybko i nerwowo (szczególnie Maxi).

W Buenos Aires całe show oglądała Olgita, zapewne na laptopie Ramallo. Kobieta chwali Violę, że wszystko było idealnie, że jest piękna i bardzo utalentowana.  Do  rozmowy przyłącza się Ramallo i  wspólnie z Olgitą rozmawiają o You-Mixie. Mężczyzna chce  to wszystko przedstawić w złym świetle, ale kobieta mówi mu : " Rammallo ty jak zwykle negatywnie nastawiony". Olgita podchodzi do mężczyzny i zaczyna go podrywać, ten tłumaczy się, że ma dużo pracy i nie ma teraz czasu, na całe szczęście ratuje go Herman. Gdy ten pyta się co się stało, ta mówi mu, że jej chłopak zawsze jest taki sam i nigdy nie ma dla niej czasu.  Gdy Herman patrzy na laptopa, widzi zdjęcie Vilu, mówi, że bardzo za nią tęskni.

Później widzimy standardową scenę, gdy Marco, Diego i Viola wspólnie śpiewają, lecz teraz wygląda to inaczej. Diego wraz z Marco śpiewają wspólnie, gdy nagle Ludmiła prosi by się zatkali gdy ta nie może się skupić. Chłopcy nic sobie z tego nie robią i śpiewają dalej. Wchodzi Violetta i po chwili śpiewa już z nimi.




Następnie znowu wracamy do BA, gdzie tym razem zatrzymujemy się w Studio On Beat, a właściwie pokoju nauczycieli, gdzie Gregori szaleje, a Beto się wygłupia. ( ajaja.. Beto rządzi!)

I tutaj jest scena gdy Violi wypada zdjęcie z pamiętnika. Po tym wszystkim Marotti znów kręci uczniów, tym razem na schodach. To jest strasznie dziwna scena, gdyż w niej prawie każdy się wygłupia. Fran pyta Camilę czy się denerwuje przed show, Maxi opowiada o prezencie dla Naty (a ta stoi za nim), Ludmiła  znowu gwiazdorzy, Broadway zabiera kamerę Ludmi, a Fran mówi, że Marco jest jej chłopakiem. Na zakończenie Leonetta wraz z Marottim wysyła buziaki fanom (przyglądnijcie się jak Leon zabawnie to robi).

Kolejny powrót do BA, tym razem Gregorio ogląda mieszkanie, a właściwie nie dokończone mieszkanie. Czyżby chciał zamieszkać wraz z synem. Wyprasza sprzedającego z domu i prosi go o chwilę do namysłu. Dzwoni do Diego i pyta się co on o tym myśli. Z rozmowy dwójki wynika, że to Diego znalazł to miejsce. Cała scenka nie trwa długo, jak dobrze rozumiem Gregorio jeszcze nie podjął decyzji co do zakupu tego miejsca. 



Ludmiła śpiewa piosenkę na scenie, a German stara się uciec do córki. Zaraz zaraz Marco rozmawia z jakimś gościem, a gdy podchodzi do niego Diego, nie chce powiedzieć kto to był. Co tak naprawdę dzieje się z Marco?

I tak właśnie w tym momencie na ekran wskakuje Matias i Jade. Co mogę powiedzieć, Matias spotyka się z Parodi (jest bardzo zakochany). Gdy ta idzie po samochód, Jade jest zła na brata, że się z nią spotyka. Kobieta zaczyna znów mówić o Hermanie, ale Matias mówi, że on nie chce znów wylądować w więzieniu. Mówi siostrze, że ma szanować Parodi, jeżeli chce być na wolności. Gdy dziewczyna podjeżdza Jade zaczyna krzyczeć, że jest jej przyjaciółką.

Między czasie widzimy Maxiego, który przygotował prezent dla Naty, lecz wpada na niego Ludmiła (prezent wypada mu z rąk i ta go przydeptuje). Do chłopaka podchodzi Naty i wrzeszczy na niego, żeby nie denerwował Ludmiły ( ta również depta prezent). Maxi jest załamany, a Andres stara się go pocieszyć.

Kolejny dzień i są urodziny Violi, wszystko wygląda tak jak ostatnio, z małą zmianą. Po tym jak zostają złożone Violi wszystkie życzenia, Leon wręcza jej babeczkę (mogliśmy na to głosować), widać, że dziewczyna nie jest zachwycona, ale bardzo się cieszy. Przecież wiemy, że marzyła o wielkim przyjęciu urodzinowym z przyjaciółmi. A bym zapomniała w tym momencie życzenia Violi składa również Maxi, który w ręku trzyma prezent dla Naty, dziewczyna myśli, że to dla niej i stara się wyciągnąć prezent z ręki. Gdy chłopak mówi, że to dla Natali, dziewczyna jest zdziwiona.

Gdy Maxi i Andres znajdują się w holu, na  chłopaka znowu wpada Ludmiła i prezent wpada mu do szklanki z napojem. Naty jest zła, że Maxi zapomniał o jej urodzinach i przestaje się do niego odzywać.

A w domu Hermana Olga z Ramallo starają się zatrzymać go w domu, aby nie leciał do dziewczyny. (znów to samo, ale szczerze mówiąc to zaczyna się robić śmieszne).

Fran rozmawia z Marco, a później z Diego. Alex chce się zapisać do studia, lecz ojciec mu zabrania.

I kolejny powrót do BA, tym razem do domu Hermana. To moja ulubiona scena. Heram wchodzi do pokoju dziewczyny i mówi "Wszystkiego Najlepszego córeczko". Później wyobraża sobie Violę siedzącą na łóżku, grającą na gitarze i śpiewającą dla niego piosenkę. Gdy się odwraca, zagląda za łóżko i widzi małą Violettę i maciupeńką gitarą. Hmmm.. to takie słodkie.

Tutaj widzimy randkę Fedemiły, rozmowę Violi z ojcem, oraz występ Violi, oraz lot z wysoka. Nie nie kończy się na tym, Leon ją łapie, a ta przytula się do niego i dziękuje mu za to. (musicie zobaczyć to na własne oczy). Normalnie wszystko miało się zakończyć na tym jak Viiola spada z wysokości, ale nie to jeszcze nie koniec. Przed nami jeszcze 12 minut serialu.


Ta scena jest już po ostatnim koncercie, gdy do uczniów przychodzi Marotti i mówi, że jutro wystąpią w jakimś programie. Wszyscy, oprócz Ludmiły przyjmują to ze smutkiem, gdyż są wykończeni i nie mają na nic siły. Nagle Leon odbiera telefon (nie umyka to uwadze Violi) , mówi, że zaraz będzie. Fran stara się zatrzymać dziewczynę, ale to się jej nie udaje, dlatego idzie z nią (śledzić Leona), aby dziewczyna nie mogła odkryć niespodzianki.

A jednak Gregorio kupił ten lokal (to chyba będzie jakiś klub, albo restauracja). Nagle mężczyzna zaczyna .. tańczyć.!


Violetta i Fran śledzą Leona ( to naprawdę zabawne), gdy ten kupuje kwiaty, dziewczyna już przestaje być zła i zazdrosna, gdyż myśli, że te kwiaty są dla niej na urodziny (mówi, że go bardzo kocha i to bardzo słodkie), nagle wiola mówi do Fran : "Te kwiaty nie są dla mnie Francesce", ta mówi jej, ze te kwiaty są na 100% dla niej, ale ta się wypiera. Viola, każe Fran pomóc jej śledzić chłopaka. . Leon wsiada do taksówki, a dziewczyny do drugiej (przecież Viola sobie nie odpuści).

Kolejny powrót do BA, to właśnie wtedy poznajemy mamę Ludmiły - Priscillę. Herman wybrał się na bankiet (z Ramallo). Nagle poznaje jedną z piosenek, które śpiewała Viola (Veo, Veo) i wsłuchuje się w to jak śpiewa (Priscilla).. moim zdaniem mama Ludmi kompletnie nie potrafi śpiewać, ale to moje zdanie.


No i tutaj ostatnia scena. Viola nakrywa Leona z tą samą dziewczyna co z hotelu. Jest wściekła. Chłopak jej tłumaczy, że skłamał, ale tylko dlatego, że organizował dla niej niespodziankę. Ta jest bardzo wzruszona, że chłopak tak bardzo się postarał. Gdy lecą balonem, ten  zaczyna śpiewać jej piosenkę - Miłość w chmurach. Dziewczyna jest bardzo szczęśliwa.



Na dole Fran i dziewczyna od organizacji zorientowały się, że Viola i Leon zapomnieli czegoś by później wylądować. Koniec ;(

 Od Word Violetta







 Tak oto przetrwaliście całą męczarnię ze mną. Jak Wam podoba się cały odcinek.? Jak odczucia? Która scena jest dla Was najlepsza? Czekam na Waszą opinię? Zdjęcia postaram się dodać później, do usłyszenia ;)

14 komentarzy:

  1. Anonimowy11:36

    dasz linka jak bedzie caly odcinek?

    OdpowiedzUsuń
  2. Super <3 Kocham Ten blog od dawna jestem na nim jestem twoim wiernym czytelnikiem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naszym* Jest nas trójka.

      My też was bardzo kochamy! Bez was nie było by tego bloga ♥

      Usuń
  3. To był genialny odcinek , najlepszy jak dotąd Violetty ( oczywiście według mnie ) .
    Jak ja złapał na koncercie , a potem z tym balonem , to było takie piękne , że aż się popłakałam . Ja nie wierze , że Leon jest tak idealny , boże no cudowne . Kocham go no nie mogę w głowie tego pomieścić , że w jednym odcinku złapał ją i ten balon , ciekawa jestem co dalej z tym balonem .

    Zobaczyłam ten śmieszny wyraz twarzy Leona gdy przesyłał buziaka ( a właściwie zobaczył jak Marotti i Viola to robią to musiał też hahahahaa ) .

    Ogólnie interesowała mnie tylko Leonetta , i spełniła moje oczekiwania , jak mówiłam wg mnie to był najlepszy odcinek <3

    OdpowiedzUsuń
  4. "...widać, że dziewczyna nie jest zachwycona, ale bardzo się cieszy" xD
    Super tłumaczenie. Ten "buziak" Leona hah, już na live się z tego śmiałam xD
    I w końcu w Violettcie Leonetta ! Tak długo na to czekałam <3 I podejrzewam, że nie tylko ja. Ten moment jak ją Leon złapał, albo jak sobie lecieli, albo zazdrosna Viola .. <3

    A co do Priscilli, to nie chce, żeby German z nią był, jakaś taka wredna się wydaje, ale to może zbliżyć Viole i Lu, ciekawe jak zareagują :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy12:29

    Odcinek bardzo mi się podobał, ale zachowanie Naty jakie komiczne, przejaskrawione.

    OdpowiedzUsuń
  6. Super post. :) Nie wiem co mam napisać. :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Super post,ale jestem ciekawa o czym paplal Gregorio w pokoju nauczycielskim i o co chodzilo z prezentem dla Naty ?
    Gdyby ktos mi przetlumaczyl lub powiedzial bylabym bardzo wdzieczna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy19:32

      Gregorio był nie zadowolony z powodu nowego nauczyciela w studiu, Naty tutaj wydaje mi się, że Naty również miała urodziny, lub jakieś święto. Maxi chciał jej dać prezent, ale ciągle coś mu nie wychodziło, a na końcu Natalia obraziła się na chłopaka, gdyż myślała, że o tym zapomniał :)

      Usuń
    2. Jak gdzieś słyszałam/czytałam, że Naty myślała, że Maxi zapomniał o rocznicy czy miesięcznicy czy coś takiego

      Usuń
    3. Anonimowy17:29

      Tak to chodzi o coś takiego, ale jak widze Naty na ekranie, to aż nie chce miś się oglądać. Przepraszam, no ale teraz zachowuje się masakrycznie :) Mam nadzieję, że Cię nie uraziłam?

      Usuń
  8. Anonimowy23:49

    Czemu usunęłaś ????????????/

    OdpowiedzUsuń

Każdy pozostawiony przez Was komentarz jest silną zachętą do dalszego pisania♥